czy tak zaczyna się rozdwojenie jaźni?
jeśli tak, to chętnie poddam się leczeniu nawet na roztrojenie, rozczworzenie, a może i rozpiętrzenie(?), rozpiątkowanie??? mojej jaźni...
tyle, tyle, tyle myśli we mnie się kłębi.
dziwne to wszystko. a to dlatego, że pogoda dziś, jak na zamówienie, sprzyjała spacerom. a spacery myśleniu. i błędne koło ;) ale przy siedmiu stopniach na plus, ćwierkaniu ptaszków w windsorskim parku i słońcu - tak! słońcu! - bez jednej chmurki to mogę się trochę poturlać w obłędzie błędnego koła. z przyjemnością :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz