Wchodząc przez masywne drzwi widzę hall podpierany ogromnymi kolumnami. Idę dalej do sali nieco przypominającej teatr, ze starą kurtyną kryjącą, o ironio, nowy ekran rzutnika multimedialnego. Sala prawie pełna. Absolute harmony. Śpiewamy Somwhere in my memory, czyli nieco przedwcześnie świąteczną melodię z filmu Kevin sam w domu. To na bożonarodzeniowy koncert charytatywny na początku grudnia.
Jak niewiele mi trzeba, by podchwycić ten nastrój. Ciemno, zamek, za oknem tylko lampki w niektórych pokojach. Światło imitujące świece.
I brakuje mi tylko pruszącego śniegu...
I brakuje mi tylko pruszącego śniegu...
candles in the wind
shadows painting the ceiling
gazing at the fire glow
feeling that gingerbread feeling
precious moments
special people
happy faces I can see
somewhere in my memory
Christmas joy's all around me
living in my memory
all of the music
all of the magic
all of the family
home here with me...
Domowych pierniczków chce mi się.
Zrobionych z Rodziną.

A tu już ani jednego pierniczka nie ma z zeszłego roku:-)ale przepis jest...
OdpowiedzUsuń