sobota, 10 października 2009

Biedroneczko, leć do nieba... (!)


Biedroneczko, leć do nieba... i najlepiej nie wracaj!
Wszyscy ci, którzy już od przedszkola utrwalali w mojej głowie pozytywny obraz biedronki ponieśli dziś sromotną klęskę. W całym moim życiu nie widziałam tylu biedronek, ile dziś. Co więcej, nigdy w życiu taka ilość biedronek nie chodziła sobie swobodnie po moich ścianach, oknie i ewidentnych szparach w nim - bo niby jak inaczej przy teoretycznie zamkniętym - ciągle pojawiały się nowe?
Jeśli można mówić o rzeczach, których się nie spodziewałam i nie byłam na nie przygotowana wyjeżdżając do Anglii, to jedną z tych rzeczy jest z pewnością Inwazja Biedronek. Będę miała koszmary.



1 komentarz: