piątek, 23 października 2009

zabieganie, zabieganie, zabieganie...

okropnościowe zabieganie i zalatanie. do ustabilizowania - by the end of next week.
pisząc te słowa zabieram sobie cenny czas snu.
więc będzie krótko.
rok na esgiehu na pewno coś mi dał - całą masę skills'ów potrzebnych do robienia dobrego i kompetentnego wrażenia^^
obecnie mam już dwie prace. obie bardzo flexible, więc będę sobie dobierać jak mi będzie wygodniej. no i nie mam się już co martwić, że sobie nie poradzę. dostać dwie prace w malutkim Egham to wyczyn :D

nadchodzący tydzień to jakaś masakra. ale potem reading week, więc odpocznę sobie. a może nawet któregoś dnia przemycę drugą serię House'a;)

w ten weekend w końcu będzie Londyn Ewowy :) tzn. piątek/sobota. bo w niedzielę planuję mieć już wystarczająco dużo wyrzutów sumienia (z powodu Londynu), aby być w stanie zabrać się za cokolwiek.

p.s. w powietrzu czuje się jesień. dopiero teraz.

3 komentarze: