poniedziałek, 1 lutego 2010

re-prioritize

czas wdrożyć nowy program. i myślenie długoterminowe. bo właśnie czasu ciągle za mało i - nie wiedzieć czemu - zawsze ubywa, a nigdy nie przybywa.
ten wyjazd tu chociażby. niby zajęć mniej, niż w Wielkiej Różowej, a jednak roboty ciągle tyle, że mam wrażenie jakby koła boksowały mi po piasku, i jakby kurzyło się tak okropnie, że czasem aż nie widzę, po czym jadę, tak mi się tu kurzy. dobrze, że znam mapę na pamięć, bo jeszcze bym zapomniała, dokąd ta droga prowadzi, a to nie byłoby już takie pozytywne.

program re-prioritize powstał dzięki pewnej inspiracji, jak to zwykle bywa. tym razem przyczyniły się do tego dwie osoby. (kolektury, w których padły szczęśliwe skreślenia dowiedzą się o tym osobiście, że tak to beznadziejnie ujmę. ;p)
w rezultacie przemyśleń mojej skromnej osoby zamierzam pozmieniać system podejmowania różnych czynności. te, które nie służą moim długoterminowym celom, mogą poczekać. muszą poczekać, bo nie pozwolę, żeby mi tu młodość uciekała na... niewiadomoco. (taką mam dzisiaj ogromną chęć poprzeklinać, ale nie wypada... damie, i w ogóle. język ojczysty pielęgnować, a nie szpecić, ot co.)
z włoskim na razie rozwód. może będzie ponowne zjednoczenie po latach, ale teraz nam nie po drodze razem iść...

http://www.youtube.com/watch?v=pcwpwhPkUsE&feature=related


Do piosenki na dziś, jeszcze myśl odtwórcza: uczmy się od starszych. Czerpmy z ich doświadczenia, bo oni naprawdę mają nam dużo do przekazania. Pokora po raz wtóry. I kontakt, kontakt. Pokażmy, że myślimy. Że chcemy. Że chodź młodzieńcza naiwność i wzniosłe ideały jeszcze w nas nie upadły, to chcemy słuchać, uczyć się, rozwijać.

"Ciągłe przypominanie sobie o własnej nieudolności oraz beznadziejności na życzenie świadczy o uderzającej niedojrzałości bohatera."
To moje słowa... aż dziw. Czasem powinnam też posłuchać siebie samej, na to wychodzi. Koniec stycznia, koniec huśtawek. Re-prioritize, re-organize, re-alize.

...a ja siedzę sobie w stoperach i słucham Joni Mitchell. Siedzę w stoperach, bo muzyki sąsiadów nie trawię. Ale Ją słyszę nawet przez zatkane uszy. Both Sides Now. Nieśmiertelna.

1 komentarz:

  1. I to mi się podoba się. I czas niekryzysowo, a dobrze.

    OdpowiedzUsuń