PYTANIE PIERWSZE:
Co jest najlepszym lekarstwem na 'złamane' serce? (chociaż dokładniej powiedziałabym 'wyrwane'...)
Zmiana miejsca. Spakowanie wszystkich rzeczy, zostawienie przeszłości za sobą, porzucenie dotychczasowej rutyny. Totalna niepewność i ciekawość nadchodzących godzin. Nowe kroki. Nowe obowiązki. Nowe słowa. Nowe życie (po raz xdziesiąty już... chyba trzeci z TEGO powodu.)
PYTANIE DRUGIE:
Co świadczy o tym, że dobrze czujemy się w nowym miejscu i chcemy tam zostać/spędzić miło czas/dobrze się bawić?
Całkowicie rozpakowane walizki.
CONCLUSION:
Przyleciałam na Majorkę. Rozpakowałam walizki. Całkowicie.
To be continued...
Zdecydowanie musimy pogadać :)
OdpowiedzUsuńZa miesiąc o tej porze będę czekać na Ciebie na lotnisku w Gironie! :P
a to nie ja na Ciebie? ;p
OdpowiedzUsuńno nieważne, i tak pewnie któryś lot się spóźni, a przy 15minutach różnicy w naszych lądowaniach to niczego nie można być pewnym... nie mogę się doczekać już!!! :*