Ja to jednak jestem wprawny "ogarniacz". Swojego życia przynajmniej, bo już wszystko wiem :) Tzn.: MAM PLAN. Nareszcie! :)
1. Jako zupełną niespodziankę ogłaszam, że zrobię licencjat z Niemieckiego i Hiszpańskiego :) czyli jednak zostaję na tym kierunku, na którym jestem obecnie.
2. Jednocześnie, w przyszły roku, na University of the Arts London będę zajmowała się interior design'em w trybie weekendowym. Wreszcie w ujęciu bardzo praktycznym! :) To w przyszłym roku. Mały hardcore, ale dam radę :)
3. Potem na rok wyjeżdżam do Buenos Aires (w ramach tutejszego licencjatu na filologii obowiązuje nas roczny wyjazd za granicę w celu nauki języka), gdzie planuję rozpocząć swoją karierę projektantki wnętrz, a także praktykować tango argentyńskie na wszelkie możliwe sposoby i w nieograniczonych ilościach :))
4. Na czwartym roku wracam do Londynu na ostatni rok wykładów i pisanie prac, gdzie jednocześnie będę pracowała nad projektami, które wzbogacą moje piękne portfolio i poszerzą sieć kontaktów.
5. Później przychodzi moment 'graduation', gdzie ubrani w togi wyrzucimy w górę swoje czapki, kiedy wzruszona rodzina będzie cykać całą masę pamiątkowych zdjęć. :)
6. A na koniec (tego planu, a początek Nowego Życia) polecą kolejne łzy pożegnań, bo wybędę do Nowego Jorku zrobić magisterkę z interior design! :)
(Swoją drogą to zabawne ile razy można się żegnać, skoro wyprowadziłam się tak naprawdę raz i już nie wróciłam. A mimo to były osobne pożegnania "do Gdańska"/"do Warszawy"/"do Londynu" [to ostatnie to już zupełnie co innego, bo wyjeżdżasz za granicę!] a jak już opuszczę kontynent, to w ogóle;p bo Buenos to bardziej tymczasowe... ale to pewnie też mnie nie ominie - i na całe szczęście! Pożegnania to już ważna część mojego życia. Poza tym, kto nie lubi się poprzytulać ;D)
A potem to już świat stoi przede mną otworem w mojej wymarzonej profesji.
Jestem szczęśliwa!
I Wy bądźcie też!
Do usłyszenia niebawem; z linii frontu, w oddanej walce o spełnianie marzeń... :)
-Kasia
Ho ho ho, tak jak mówilam - skonczymy studia w tym samym czasie xD A tak sie ze mnie smialas jak konczylysmy liceum, ze bede tak dluuuuuugo studiowac :D
OdpowiedzUsuńjest plan, jest dobrze ;)
OdpowiedzUsuńa my będziemy się bronić w tym samym roku xD dobry plan nie jest zły ;) powodzenia!
OdpowiedzUsuń@brat
OdpowiedzUsuńteż to sobie uświadomiłam... ;)
no chyba że pójdziesz w moje ślady i będziesz chciał coś zmienić;p ale trzymam kciuki za to, żeby wszystko poszło po Twojej myśli! :))
@Mazanka
fakt. :)
Barwny plan Kasiu :) Już wiem kto będzie projektował moje wnętrze :P
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać Twojego powrotu i podziwiam Cię za odwagę..ja się boję wyjechać na pół roku a Ty raz tu raz tam....działasz! :)
No i Argentyny Ci zazdroszczę, bo bardzo chciałabym zobaczyć amerykę płd. Może kiedyś mi to wyjdzie :))
Płotka