niedziela, 21 marca 2010

"...bo w podręczniku od angielskiego to lepiej wyglądało"

Zdjęcia miejsc, w których nas jeszcze nie było potrafią wywołać ciarki. Te wszystkie wyobrażenia, które mamy na temat upragnionego celu podróży sprawiają, że wieżowce wydają się wyższe, a niebo bardziej niebieskie.
I tylko ta dziewczynka, koło której przechodziłam gdy zobaczyła po raz pierwszy Big Bena, miała rację mówiąc że "w podręczniku od angielskiego to lepiej wyglądało".
Po jakimś czasie widać, komu widok London Eye już spowszedniał. Kto nie robi zdjęć Odeonowi. Kto wybiera drugą stronę ulicy, żeby uniknąć tłumu fotografujących się turystów.

Ale Londyn na co dzień też piękny jest. :) I dziwnie mi z tą myślą, że wyjeżdżam aż na miesiąc...


2 komentarze:

  1. ej! druga fota mega zaje.. fajna. nie no, tu trzeba tego właściwego słowa. super! naprawdę łoooł.

    i dzięki za dziś:*

    OdpowiedzUsuń
  2. ej, siostra, coraz lepsze Ci te fociska wychodzą :) congratz

    OdpowiedzUsuń