hiszpańskie dziewczyny, komplikacje w mojej głowie, a Barcelona jednak pozytywnie.
pracy w bród, a lista zamówień na prezenty długa. Życzenia obejmują Chińczyka do trzymania anteny telewizyjnej, tort z wyskakującą Brazylijką i słono-słodkie czekoladowe ciastka z Ameryki w pomarańczowym opakowaniu, bo przecież jestem "za oceanem". ;-)
i tęskno mi tak już. WELCOME HOME, za trzy tygodnie.
Ja nie chcę prezentu, tylko Ciebie!!!!!!!
OdpowiedzUsuńzapakuję się w pudełko :) tylko nie wiem jak zawiążę kokardkę;p
OdpowiedzUsuń