poniedziałek, 23 listopada 2009

DZIŚ w telegraficznym skrócie.

hiszpańskie dziewczyny, komplikacje w mojej głowie, a Barcelona jednak pozytywnie.
pracy w bród, a lista zamówień na prezenty długa. Życzenia obejmują Chińczyka do trzymania anteny telewizyjnej, tort z wyskakującą Brazylijką i słono-słodkie czekoladowe ciastka z Ameryki w pomarańczowym opakowaniu, bo przecież jestem "za oceanem". ;-)
i tęskno mi tak już. WELCOME HOME, za trzy tygodnie.

2 komentarze:

  1. Ja nie chcę prezentu, tylko Ciebie!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. zapakuję się w pudełko :) tylko nie wiem jak zawiążę kokardkę;p

    OdpowiedzUsuń