piątek, 29 października 2010

mija czas...

Starzeję się.
Dojrzewam...

Mentalnie, psychicznie i duchowo zbliżam się do nieidealnego ideału człowieka który przez te wszystkie lata powstawał w mojej głowie.
I starzeję się. I dojrzewam...

Alkohol stoi w domu tygodniami nietknięty nawet, snu potrzeba mi więcej niż kiedyś. Z facetami krótka piłka. Wiem czego chcę.
Dobrze mi z tym.

Postarzałam się. Dojrzałam odrobinę więcej, ot tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz