sobota, 21 stycznia 2012

cała Austria czyta studentom

Na czwartkowym wykładzie pan profesor przedstawił prezentację w PowerPoincie, na której znajdowało się dziesięć slajdów z różnymi cytatami. Cytowanie długich fragmentów oraz czytanie wykładów z kartki to to, co profesorowie tutaj lubią najbardziej. I czasami wydaje mi się, że to jedyne co robią (bo czy jedyne co potrafią to nie dane mi było się przekonać).
I stąd, podczas ostatniego już wykładu z mojej najulubieńszej historii kultury austriackiej, z nudów pisałyśmy sobie z koleżanką w zeszycie - jak w podstawówce.

Oto wnioski:
Czy potrzebny jest komentarz?

Na całe szczęście, moich męk kres widać już tuż tuż.
Trzymajcie się mocno; 2 lutego, Warszawo, przybywam! :)

4 komentarze:

  1. Z okazji planowanej bytności w Wawie chciałem złożyć petycję o zorganizowanie imprezy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja się podpiszę na tej petycji! 3 w piątek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby nie było wątpliwości, Ty robisz tą imprezę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to mogę "zorganizować wspólne wyjście". Imprezy nie mam gdzie. Ale na piwo wyjdziemy! :)

    OdpowiedzUsuń